Czteroletni Jaś cierpi na mózgowe porażenie dziecięce. Nie potrafi samodzielnie usiąść lub chwycić łyżeczki. Przyłącz się razem z nami do akcji charytatywnej dla Jasia Zamilskiego z Kołobrzegu.
Jaś choruje na MPD. Mimo swojej niepełnosprawności jest bardzo wesołym chłopcem. Nadzieją na odmienienie tego stanu są komórki macierzyste i rehabilitacja. Dajmy Jasiowi szansę na lepsze jutro! Pomaganie jest fajne. Pomóż i Ty.
Serdecznie zapraszamy do licytacji przedmiotów przekazanych na aukcję charytatywną, z której wszystkie pieniądze zostaną przekazane na leczenie Jasia
? Weekendowy pobyt dla 2 osób w hotelu
? Pakiet „Beauty Day SPA”
? Pobyt w saunie dla dwóch osób
? Zaproszenie do Kawiarni Piano Caffe dla 4 osób
? Tort bezowy
? Torebka skórzana polskiego producenta daag
Kilka słów od Mamy Jasia:
Kiedy 4,5 roku temu urodził się Jaś, niemal oszaleliśmy ze szczęścia. Piękny, cudowny, nasz, a przede wszystkim - zdrowy chłopczyk. Tak nam się przynajmniej wydawało. Niestety, po 3,5 miesiąca okazało się, że rzeczywistość jest zupełnie inna. Trzy słowa: Mózgowe Porażenie Dziecięce - zabrzmiały jak wyrok. Nasze życie zamieniło się w nieustanną, nierówną walkę o zdrowie Jasia. Szansą, która się pojawiła jest przeszczep komórek macierzystych.
Trudno mi znaleźć zdjęcie, na którym Jasiu jest smutny. On właściwie cały czas się uśmiecha. Z jednej strony jego pogoda ducha pomaga w trudnych chwilach, a z drugiej strony wciąż mnie to zadziwia. Dziecko z czterokończynowym porażeniem, dla którego sukcesem jest obrót z brzucha na plecy i z powrotem. Dziecko, które nie potrafi chwycić łyżeczki, usiąść samodzielnie i wytrzymać dłużej niż kilka chwil w pozycji siedzącej. Cały czas się uśmiecha, a przecież nie powinien. Nasz mały bohater...
Intensywna rehabilitacja jest stałym punktem w planie dnia Jasia. Jak nie ćwiczenia z fizjoterapeutą, to logopeda. Jaś wszystko rozumie i dzielnie znosi swoje wymagające dzieciństwo. Intelektualnie rozwija się jak rówieśnicy. Chciałby z nimi biegać, grać w piłkę. Widzę to po nim, jak przebiera nogami, stojąc w pionizatorze. Wiem, że piłkarzem już nie zostanie, ale chcielibyśmy, żeby mógł samodzielnie przejść choć kilka kroków. Do tego jeszcze długa droga… Lekarze nie wiedzą, jak dużą sprawność Jasiu będzie w stanie wypracować rehabilitacją. Mamy przykaz, żeby ćwiczyć, ćwiczyć, i jeszcze raz ćwiczyć…
Jasiu bardzo mało mówi. Porozumiewamy się z nim przez kiwnięcia głową, uśmiech bądź grymas. Jeszcze sobie nie zdaje sprawy, że z trudnościami będzie musiał się mierzyć do końca życia. My to wiemy, dlatego staramy się stworzyć mu jak najlepsze warunki do rozwoju. Chcielibyśmy, żeby przeszczep komórek macierzystych był dla niego przełomowym momentem. Dźwignią, która pomoże mu samodzielnie stanąć na nogi. Zrobimy wszystko, żeby zapewnić mu tą szansę…
Codzienna rehabilitacja, którą staramy się zapewnić naszemu synowi, pochłania ogromne środki finansowe. Na przeszczep absolutnie nas nie stać. Dlatego zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc. Wierzymy, że wspólnymi siłami uda nam się wykorzystać te możliwości, jakie daje obecnie medycyna i nasz Jasiu już wkrótce będzie mógł się lepiej rozwijać. Ja, matka, o niczym innym nie marzę. Jasiu jest dzielny. Jego uśmiech każdego dnia dodaje mi otuchy. Dzielę się nim z Państwem i proszę, żebyście Wy podzielili się z nim otwartym sercem.
Komentarze na portalu informacje.kolobrzeg.pl są własnością ich twórców. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za opinie pozostawione w serwisie. Jeśli jakikolwiek komentarz uważasz za niestosowny lub narusza jakiekolwiek zasady komentowania w serwisie napisz na adres: studio@tkk.pl