Zwłoki na plaży
Dzisiaj rano na plaży przy Sanatorium Bałtyk znaleziono zwłoki 60 letniego mężczyzny. To osoba bezdomna. Policja przez kilka godzin musiała pilnować ciała, bo nie można było znaleźć lekarza, który wypisałby kartę zgonu.
Ciało 60 latka rano znalazł plażowicz. Okazało się, że zmarły to osoba bezdomna, od pewnego czasu koczująca na plaży. Zgon mężczyzny nastąpił bez udziału osób trzecich. Na miejscu ciała pilnowali policjanci.
Aby firma pogrzebowa mogła zabrać zwłoki, konieczna jest karta zgonu wystawiona przez lekarza rodzinnego zmarłego lub lekarza z najbliższej przychodni. Nie po raz pierwszy w sytuacji, kiedy zmarłym jest osoba bezdomna, policja ma problem ze znalezieniem lekarza, który przyjechałby na miejsce i wypisał stosowne dokumenty. Póki procedury nie zostaną spełnione, ciało pozostaje w miejscu, w którym je znaleziono. Tym razem na plaży przy Sanatorium Bałtyk. I tak było dzisiaj przez kilka godzin. Dopiero po południu ciało mogła zabrać firma pogrzebowa.
W jednym czasie .
Umiera " bezdomny "
I jego lekarz domny
Wtedy zwłoki leżą se
Na plaży aż wyszkoli
Się kolejny lekarz
Rodzinny na Medycznej
Akademii i za diagnozę
Nie pobiera premii
Co zna się na zgonie
Tedy zrobi desant od morza
W glorii na pontonie
Co umie pływać dodatkowo
Jak wcześniej nie utonie
Przestrzegając " procedury "
Niejeden z ręki lekarza
Zanurzył się już w chmury
Teraz patrzy na nas z góry
Myśli o co chodzi ja nie żyje
A oni wciąż mają mnie
W ewidencji płacę podatki
Głosuje i dobrze z tym się czuje
to by przybył a tak to że mają wiele na
sumieniu rozpoczęli ucieczkę za granicę .
tajemnych spotkań miejscowej "elity"a być
może i wielu decyzji i jak był też ktoś pod
nożem.