Miał być jeden maszt, będą dwa?
Wczoraj na spotkaniu w sprawie masztu, który ma powstać na terenie PKP stawili się nie tylko mieszkańcy, ale Prezydent, Wicestarosta oraz radni.
Przypomnijmy, w miejskim Biuletynie Informacji Publicznej ukazała się decyzja o ustaleniu lokalizacji pod budowę masztu radiolokacyjnego, który mógłby stanąć na terenie należącym do Polskich Kolei Państwowych, pomiędzy ulicą Myśliwską i Kupiecką, w okolicach rampy kolejowej i Szkoły Podstawowej nr 7. Zgodnie z wnioskiem maszt ma służyć pracownikom kolei do komunikowania się między składami pociągów, a decyzja opiewa tylko na inwestycję budowy bezprzewodowego systemu łączności cyfrowej. Wczoraj, spotkanie w tej sprawie zorganizowali mieszkańcy, którzy nie zgadzają się ,aby maszt stanął w tym miejscu.
Protestujący kołobrzeżanie boją się przede wszystkim o swoje zdrowie. Wskazują również, że przez postawienie masztu Kołobrzeg może stracić status Uzdrowiska. Zwrócili także uwagę na brak konsultacji społecznych w tej sprawie.
Udział w spotkaniu wzięli również Prezydent, Wicestarosta oraz radni. Dodatkowo jak się wczoraj dowiedzieliśmy, istnieje ryzyko, że może jednak powstać maszt przy ulicy Ogrodowej, ponieważ inwestor, który wcześniej wycofał się z inwestycji, wystąpił do Starostwa Powiatowego z wnioskiem o wydanie pozwolenia na budowę.
Prezydent zapewniła, że odwoła się do Urzędu Wojewódzkiego w Szczecinie, do którego należy decyzja w tej sprawie.
Więcej w materiale wideo.