Jest promyk nadziei (wideo)

Piłkarze Kotwicy Kołobrzeg w ramach 29 kolejki 2-ligowych rozgrywek pokonali na własnym boisku Stal Stalową Wolę 3:2. Tym samym przedłużyli szanse na utrzymanie w 2 lidze. Mecz był pełen zwrotów akcji. Już pierwszych minutach najpierw w słupek trafił Wiktor Witt, a chwilę później minimalnie pomylił się Piotr Giel. W 10 minucie nasz napastnik już nie zmarnował szansy i strzałem w długi róg bramki otworzył wynik spotkania. Po stracie bramki piłkarze Stalówki mocniej zaatakowali i w 19 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony boiska najwyżej główki wyskoczył Adrian Gębalski i doprowadził do wyrównania. Od tego momentu gra toczyła się głównie w środku boiska. W ostatniej minucie pierwszej połowy sędzia podyktował rzut karny dla Kotwicy. Niestety bramkarz Stali Bartosz Koncki wyczuł intencje Piotra Giela i obronił jego strzał. Dwie minuty po przerwie Kotwica ponownie wyszła na prowadzenie. W zamieszaniu w polu karnym piłka odbiła się od nogi gracza Stalówki Mateusza Kolbusza i wpadła do siatki. Niestety radość kołobrzeżan trwała krótko. Po kolejnych trzech minutach był remis. Perfekcyjna kontra w wykonaniu Stali została zakończona celnym uderzeniem Kamila Jonkisza i zrobniło się 2:2. Bramka wpłynęła mobilizująco na ekipę gości, którzy przejęli inicjatywę i okupowali bramkę Kotwicy. Na szczęście nieskutecznie. Kiedy wydawało się, że mecz skończy się remisem w 80 minucie w polu karnym piłka trafiła w rękę Adriana Gębalskiego. Sędzia podyktował rzut karny, a skutecznym egzekutorem okazał się Sebastian Bartlewski, który pokonał bramkarza rywali i ustalił wynik meczu na 3:2. Wygrana przedłuża nadzieję Kotwicy na utrzymanie w 2 lidze choć w dalszym ciągu szanse są nikłe. Do miejsce gwarantującego wyjście ze strefy spadkowej Kotwica traci pięć punktów, a do zdobycia zostało ich już tylko piętnaście. W najbliższą sobotę zagramy na wyjeździe z wiceliderem Rakowem Częstochowa.