Druga wygrana Czarodziei w sezonie zasadniczym
Podczas sobotniego meczu "Czarodzieje z wydm" pokonali rywali z Krakowa (92:73). Spotkanie rozpoczęło się dla Kotwicy zdecydowanie lepiej niż tydzień temu. Już po pięciu minutach gry prowadziliśmy 17:6.
Szczególnie dobrze prezentowali się Damian Pieloch oraz Piotr Śmigielski, którzy co rusz powiększali przewagę Kotwicy. Wśród krakowian wyróżniał się Wojciech Fraś, lecz ten był nieskuteczny z linii rzutów wolnych. Za sprawą świetnej pierwszej kwarty przewaga Kotwicy wynosiła już 11 oczek.
W drugiej części gry „Czarodzieje z wydm” sukcesywnie odskakiwali rywalom. Wręcz niesamowity moment zaliczył Damian Pieloch, który w niecałe trzy minuty zdobył 14 punktów (w tym czterokrotnie z dystansu). Równo z syreną końcową daleko zza linii 6,75 m trafił jeszcze Remon Nelson, a kołobrzeżanie schodzili do szatni, mając 20 punktów więcej niż rywale.
Trzecią kwartę również należy przypisać na konto Kotwicy. Podopiecznym trenera Rafała Franka udało się wymusić wiele strat wśród krakowian, a także zatrzymać ich na jedynie dziesięciu oczkach w tej części gry.
Na początku ostatniej odsłony rywalizacji obie ekipy dzieliło już prawie 30 oczek różnicy, a tym samym szkoleniowiec Kotwicy zdecydował się na posadzenie na ławce graczy pierwszej piątki. To wyraźnie wpłynęło na wynik czwartej kwarty, w której lepiej poradzili sobie koszykarze z Krakowa, wygrywając 29:19. Spore wydarzenie miało miejsce na niecałe cztery minuty przed końcem, gdy na parkiet wszedł Franciszek Chac. 14-letni wychowanek Kotwicy już w pierwszej akcji trafił „trójkę” i tym samym stał się najmłodszym zawodnikiem, który zdobył punkty w ramach pierwszoligowych rozgrywek.
Finalnie, Kotwica pokonała AZS AGH Kraków 92:73. Dla „Czarodziejów z wydm” było to drugie zwycięstwo w sezonie, zaś dla gości – trzecia przegrana.
Komentarze na portalu informacje.kolobrzeg.pl są własnością ich twórców. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za opinie pozostawione w serwisie. Jeśli jakikolwiek komentarz uważasz za niestosowny lub narusza jakiekolwiek zasady komentowania w serwisie napisz na adres: studio@tkk.pl