Będzie dofinansowanie in vitro. Dyskusja z protestem w tle (wideo)
Były transparenty, czasem okrzyki niezadowolenia, czasem brawa. To ze strony środowisk katolickich, które dzisiaj uczestniczyły w sesji Rady Miasta. Sesji podczas której procedowano projekt uchwały o współfinansowaniu przez miasto metody in vitro. Ostatecznie, głosami 15 radnych projekt przyjęto.
Podczas procedowania projektu uchwały w sprawie in vitro doszło do kilku incydentów. Najgorętszy moment kiedy jeden z mieszkańców krzycząc wyrażał swoje niezadowolenie, zakończył się opuszczeniem przez niego sali obrad. Przybyli na posiedzenie Rady kołobrzeżanie reagowali na wypowiedzi radnych. Min brawami na słowa M. Bejnarowicza, który nie popierał projektu uchwały.
Na dzisiejsze posiedzenie zaproszono doktora Andrzeja Niedzielskiego ordynatora oddziału ginekologiczno – położniczego szpitala Zdroje w Szczecinie. „Z punktu widzenia naukowego metoda in vitro jest niepodważalną metodą medyczną leczenia niepłodności. Nie jest tak, że możemy tę metodę zastąpić jakąkolwiek alternatywną metodą” powiedział podczas wystąpienia. „Jeżeli ktoś uważa, że każda kobieta wyda bardzo chętnie 10, 20, 30 tysięcy złotych po to żeby uzyskać natychmiast ciążę przy in vitro, to ja powiem nie znam takich pacjentek”.
W trakcie dyskusji głos zabrała też przedstawicielka środowisk katolickich Ewelina Kościelna. „(…) W samej nazwie metody określonej jako leczenie kryje się fałsz. Sprzeciwiamy się aby w naszym mieście był realizowany program in vitro za pieniądze podatników, którymi jesteśmy również my.”
Sami radni przedstawiali rożne punkty widzenia. Generalnie było jednak tak, że nikt nikogo dzisiaj do zmiany stanowiska nie przekonał.
„Ja będę za in vitro ale wtedy jak będzie możliwe zapłodnienie jednej komórki, z tego będzie to dziecko, nie będą niszczone żadne zarodki” - K. Plewko.
„Czy my możemy decydować czy pary będą mogły posiadać potomstwo? Czy możemy podejmować decyzję w jaki sposób mają być poczęte dzieci (przyp. red.)? Nie mamy prawa decydować za kogokolwiek. Ale mamy prawo dać im prawo wyboru. I ten program tym właśnie jest. Prawem wyboru” - I. Zielińska.
Czy pary jednopłciowe będą mogły korzystać z dofinansowania pytał J. Woźniak. Odpowiedź Ilony Grędas Wójtowicz o tym, że zawarto zapisy określające dla kogo program jest dedykowany nie usatysfakcjonowała radnego, który sam kilka lat wcześniej napisał odpowiedni projekt uchwały (nie został on przyjęty). Jak nam powiedział zmienił zdanie, choć podkreśla, że nie ocenia ludzi, którzy chcą skorzystać z takiego zabiegu.
Głosowanie pokazało, że większość radnych chce by miasto dokładało się do in vitro. 15 osób czyli Kołobrzescy Razem, Nowy Kołobrzeg, a także radni PiS R. Brączyk i P. Rzepka oraz radna Obywatelskiego Kołobrzegu I. Zielińska poparli projekt uchwały, zgodnie z którą pary starajcie się potomstwo będą mogły otrzymać 5 tysięcy złotych dofinansowania z budżetu miasta na in vitro.
Oby z tego programu urodziło się jak najwięcej dzieci.
Kompromitacją jest to, że Jackowi Woźniakowi stawiane są zarzuty w sprawie ochrony życia poczętego. Może on zrozumiał?
Masz do niego pretensje, że skorzystał z prawa demokracji do głosowania przeciw?
nowotwory dziesiątkują młode pokolenie
i tu należy się pochylić bo to już jest życie
ale opuszczone , pozostawione samemu
sobie i nikt nie chciał by być na ich miejscu .
Każdego to może spotkać .