Sygnalizacja miała zostać ściszona, a nie wyłączona

Jak zauważa część mieszkańców, od paru tygodni przy skrzyżowaniu ul. Koszalińskiej, Unii Lubelskiej i Lipowej na Osiedlu nr 5 "Lęborskie" nie funkcjonuje sygnalizacja akustyczna. Przyzwyczajeni przechodnie nie patrzą na światła, a czekają na dźwięk którego nie ma. Stojąc dłuższą chwilę w tym miejscu można zaobserwować, że niejedna osoba nie przechodzi przez jezdnie pomimo zielonego światła.

Po dalszych, nieprzerwanych skargach mieszkańców z okolicznych bloków, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zadecydowała o całkowitym wyłączeniu wspomnianej sygnalizacji. Uciążliwość związana z hałasem zniknęła, ale w ocenie Zarządu Osiedla oraz niektórych radnych Rady Osiedla brak jakiegokolwiek dźwięku z sygnalizacji zwiększa niebezpieczeństwo na przejściach dla pieszych. Problem ten odczuwają szczególnie osoby niedowidzące i niewidome. - Rozwiązaniem problemu było zmniejszenie natężenia dźwięku oraz zawężenie kierunku jego rozchodzenia - o to starały się organy osiedla. Niestety według GDDKiA tak się nie dało... Wcześniej urządzenia dźwiękowe pracowały zgodnie z najnowszymi normami, teraz nie pracują wcale... i tak raczej pozostanie. Miejmy nadzieję, że z tego powodu nie dojdzie w tym miejscu do żadnego wypadku. Na koniec warto sobie zadać pytania: co jest ważniejsze - komfort czy bezpieczeństwo oraz dlaczego nie dało się tego wypośrodkować - mówi Piotr Rzepka, Przewodniczący Zarządu Osiedla nr 5 "Lęborskie.