Polskie Stowarzyszenie Diabetyków ma swoją siedzibę
Polskie Stowarzyszenie Diabetyków po ponad dwóch latach bez siedziby w końcu doczekało się nowej. Teraz mieści się w Centrum Spraw Społecznych.
Blisko dwa lata temu informowaliśmy, że Polskie Stowarzyszenie Diabetyków straciło swoją siedzibę. Wcześniej przez 22 lata jego siedziba znajdowała się przy szpitalu. W 2021 roku Krystyna Mierkiewicz prezes kołobrzeskiego Oddziału Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków zwróciła się do nas z prośbą o pomoc w celu nagłośnienia sytuacji w jakiej się znalazła. Od tego czasu pani Krystyna pracowała w domu. Niemal całe mieszkanie było zastawione. Segregatory z dokumentami czy kartony z glukometrami dla chorych na cukrzycę i innymi niezbędnymi do wykonywania badań artykułami. Miasto przydzieliło w tamtym czasie stowarzyszeniu nową siedzibę, w Centrum Spraw Społecznych przy ul. Okopowej. Problem w tym, że to pomieszczenie trzeba było dzielić z innymi, dlatego pani Krystyna wciąż działała z domu. Ale w końcu po ponad dwóch latach miastu udało się zapewnić Polskiemu Stowarzyszeniu Diabetyków pomieszczenie tylko na ich działalność. Teraz mieszczą się w Centrum Spraw Społecznych.
Krystyna Mierkiewicz, która jest prezesem kołobrzeskiego oddziału PSD od blisko 40 lat nie potrafi policzyć ilu osobom przez ten czas stowarzyszanie pomogło. I pomaga nadal. Każdy kto zmaga się z cukrzycą może uzyskać tutaj pomoc. Polskie Stowarzyszenie Diabetyków bardzo duży nacisk kładzie na prowadzenie edukacji diabetologicznej, prowadzi także cieszące się bardzo dużym zainteresowaniem cykliczne spotkania na temat cukrzycy. Działa na zasadzie pełnego wolontariatu.
Polskie Stowarzyszenie Diabetyków mieści się w Centrum Spraw Społecznych przy ulicy Okopowej w pokoju nr 212. Pani Krystyna przyjmuje w poniedziałki, środy i piątki. Wszelkie informacje można uzyskać pod numerem telefonu 602 295 254.
Walne zebranie Członków Koła Polskiego Stowarzyszenia Diabetyków odbędzie się 28 czerwca o 15 w pierwszym terminie, a o 15.15 w drugim terminie, w Centrum Spraw Społecznych.
Czy ktoś to sprawdza czy te dyżury się odbywają?
Trochę przykro jest czytać tę bzdury, pani mówiłem, że pokój dostała od razu.
Do podzielonego ścianką pokoju wejście będzie przez okno,czy teleportalem?
Bywam w jednym ze stowarzyszeń i to nie jest tak jak piszesz. Stowarzyszenia uzgadniają godziny korzystania z biura. Ktoś ma dyżur rano, ktoś inny popołudniu. Każdy po sobie sprząta papiery, zanim przyjdzie inną organizacja. Po co pokój ma być pusty, jeśli niektóre stowarzyszenia mają dwa dyżury w tygodniu?
Pan ze stowarzyszenia obok też nie wiedział kiedy ktoś tam jest.