"Marona się sypie"
Marona się sypie – alarmują nas mieszkańcy. Na chodniku widać fragmenty tynku, a teren nie jest w żaden sposób zabezpieczony.
Mieszkańcy przesłali nam zdjęcia fragmentów tynku leżącego na chodniku przy Maronie. - To spadało z obiektu. Nie widać żadnych zabezpieczeń ani na budynku ani wokół. Ludzie tam chodzą, auta parkują – informują nas zaniepokojeni mieszakańcy. Tego nie widać na zdjęciu ale na chodniku około 30 metrów od kina leży około kilogramowy kawałek. Czy ktoś nie powinien się tym zająć?
Marona to własność prywatna. O sprawie poinformowaliśmy Urząd Miasta.