„Kaganiec cenowy” za kursy taksówkami
Czy korporacje powinny same ustalać wysokość cen za przejazd taksówkami w Kołobrzegu? Do Rady Miasta wpłynął wniosek jednej z korporacji o taką możliwość. Czy to oznacza, że za taksówki zapłacimy więcej?
6 złotych za przysłowiowe trzaśniecie drzwiami, 4 zł za jeden przejechany kilometr. Takie są stawki kołobrzeskich taksówek. Jak długo pozostaną one na tym poziomie? - Wpłynął wniosek do rady Miasta o ściągnięcie 'kagańca cenowego' za kursy taksówkami - powiedział nam Jacek Kalinowski radny RM (PIS).
We wniosku Przedsiębiorstwa Transportu Osobowego Mor Tax (Radmor, Nord) czytamy, że ustawodawca określił możliwość ustalenia cen za przewozy przez radę danego miasta, ale regulacja ta musi być realna, racjonalna i uwzględniająca w pierwszej kolejności zasady swobody wykonywania działalności gospodarczej z drugiej zaś dopiero wpływać na ekonomię wykonywanej działalności gospodarczej. (…) Względy ekonomiczne oraz zasady rynkowe popytu i podaży wystarczająco regulują rynek przewozów taksówkowych, także w zakresie cen świadczonych usług.
Jacek Kalinowski, przewodniczący komisji, która będzie rozpatrywać ten wniosek uważa, że Rada Miasta mogłaby wyjść naprzeciw oczekiwaniom korporacji ale tylko w pewnym zakresie. Np. opłata za „trzaśniecie drzwiami” mogłaby wynosić 10 zł.
O wniosku korporacji radni będą dyskutować w najbliższy poniedziałek podczas posiedzenia Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Do tematu wrócimy.
Nie znasz tematu, więc milcz pajacu.
W żadnym z tych miast nie ma takich cen