Ronda Praw Kobiet nie będzie. Bo nie ma ronda
Petycja w sprawie nazwania w przyszłości ronda u zbiegu ulic Armii Krajowej i Sybiraków Rondem Praw Kobiet została uznana za bezzasadną. Dlaczego? Bo nie ma jeszcze samego ronda.
W Kołobrzegu mamy 102 ulice, które mają nazwy męskie i tylko 7, które są nazwami kobiecymi mówiła Monika Wanda Władzińska podczas posiedzenia Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Ale nie tylko dlatego Strajk Kobiet Kołobrzeg chce, aby planowane rondo przy skrzyżowaniu ulicy Sybiraków z ulicą Armii Krajowej nosiło nazwę Rondo Praw Kobiet.
103 lata temu marszałek Piłsudski nadał kobietom prawa wyborcze. Nadanie takiej nazwy rondu przy pomniku Naczelnika będzie połączeniem tych dwóch symboli - mówiła reprezentująca stronę społeczną Monika Wanda Władzińska.
Podczas posiedzenia komisji petycję z propozycją nazwania ronda Rondem Praw Kobiet poparła prezydent miasta. Ale zwróciła uwagę, że problemem jest to, że tego ronda jeszcze nie wybudowano. Pierwszy mówił o tym przewodniczący komisji Jacek Kalinowski, który podkreślał że nazwę można nadać istniejącemu obiektowi. Wątpliwości wnioskodawców rozwiał radca prawny.
Radni uznali więc petycję za bezzasadną podkreślając, że z taką inicjatywą należy poczekać do wybudowania ronda.
Natomiast podczas posiedzenia radny Jacek Woźniak zastanawiał się czy taka nazwa, w takim sąsiedztwie jest zasadna. „Mamy Skwer Pionierów, ulicę Sybiraków, Plac 18 Marca, ul. Armii Krajowej. Nazwa ronda powinna nawiązywać do sąsiednich nazw.” Naczelnik Piłsudski i Rondo Prawa Kobiet to się łączy przekonywała reprezentująca stronę społeczną Monika Wanda Władzińska.
Strajk Kobiety Kołobrzeg już zapowiada, że nie zamierza rezygnować z Ronda Praw Kobiet. Pomysł ma powrócić w odpowiednim momencie.