Kobieta, która zdemolowała stację Orlen w Rymaniu była pod wpływem narkotyków
Wczoraj postawiono trzy zarzuty prokuratorskie kobiecie, która w nocy z soboty na niedzielę dodając gazu wjechała na teren sklepu stacji benzynowej w Rymaniu. Jak wykazał test z krwi Katarzyna A. była pod wpływem środka odurzającego.
Pierwszym zarzutem przedstawionym zatrzymanej Katarzynie A. to wjechanie samochodem w budynek stacji benzynowej w Rymaniu i spowodowanie strat w wysokości 20 tysięcy złotych oraz jednocześnie sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia dwóch kobiet, które znajdowały się wtedy wewnątrz budynku oraz policjanta podejmującego interwencję.
Drugi zarzut polega na dopuszczeniu się oporu stawianego policji. Podejrzana kierująca samochodem uderzyła lusterkierm interweniującego policjanta zmuszając go do zaniechania zatrzymania.
Trzecim zarzutem jest nielegalne posiadanie niewielkiej ilości marihuany. Po przeprowadzeniu badań sprawczyni zdarzenia, ustalono, że nie była pod wpływem alkoholu. Jednak wynik testu z krwi potwierdził obecność środka odurzającego. Jak mówi Ryszard Gąsiorowski to będzie mogło w przyszłości stanowić podstawę do przedstawienia Katarzynie A. kolejnego zarzutu, czyli kierowanie pojazdem pod wpływem środków odurzających.
Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu zdecydowała o wystąpieniu do sądu o tymczasowy areszt dla podejrzanej Katarzyny A. Powodowane jest to brakiem miejsca zamieszkania w naszym kraju.
Nie wiadomo co motywowało Katarzynę A. Podczas składania wyjaśnień mówiła, że podczas zdarzenia wszystko co wokół niej się działo odbierała jako realnie zagrażające jej życiu.
W celu oceny stanu psychicznego kobiety mają zostać powołani biegli psychiatrzy.