Trzy prokuratorskie zarzuty dla kobiety, która zdemolowała stację Orlenu w Rymaniu
W poniedziałek, podejrzana Katarzyna A. została przesłuchana w Prokuraturze Rejonowej w Kołobrzegu. Ryszard Gąsiorowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie poinformował nas o trzech zarzutach przedstawionych kobiecie kierującej samochodem marki BMW, która dodając gazu wjechała na teren sklepu stacji benzynowej w Rymaniu.
Pierwszy zarzut to wjechanie samochodem w budynek i spowodowanie strat w wysokości 20 tysięcy złotych oraz jednocześnie sprowadzenie niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia osób, które znajdowały się wtedy wewnątrz budynku – były to dwie pracownice stacji benzynowej oraz policjant, który w tym czasie prowadził tam interwencję.
Zarzut drugi polega na dopuszczeniu się czynnego oporu – jechała samochodem w ten sposób, że potrąciła jego elementem, konkretnie lusterkiem, interweniującego policjanta i nie reagowała na jego polecenia zatrzymania się i poddania kontroli drogowej.
Zarzut trzeci to posiadanie środka odurzającego w postaci niewielkiej ilości marihuany, którą w toku przesłuchania znaleziono w rzeczach podejrzanej.
Podejrzana została przesłuchana w obecności ustanowionego przez siebie obrońcy. Przyznała się tylko do pierwszego zarzutu, czyli wjechania samochodem w budynek i jego uszkodzenia. Prokuratura Rejonowa w Kołobrzegu zdecydowała o wystąpieniu do sądu o tymczasowy areszt dla podejrzanej Katarzyny A.
Jak informuje rzecznik Prokuratury Okręgowej w Koszalinie Ryszard Gąsiorowski, motywowane jest to brakiem miejsca zamieszkania w naszym kraju:
- Ona przebywała za granicą, nie potrafiła podać miejsca swojego zamieszkania i zameldowania. W związku z tym, zapadła tego typu decyzja, bo jak będzie przebywała na wolności, to może powrócić za granice. Ciągle nie powiedziała, co nią motywowało. Praktycznie rzecz biorąc, w toku wyjaśnień nie potrafiła sprecyzować, dlaczego to wszystko zrobiła. Ona mówiła, że czuła jakąś obawę, że ktoś jej zagraża. W taki sposób to przedstawiała, że mamy do czynienia z osobą, której to tymczasowe aresztowanie wydaje się niezbędne, żeby przeprowadzać kolejne czynności z udziałem podejrzanej.
Za wszystkie czyny Katarzynie A. grozi kara łączna 5 lat pozbawienia wolności.