Dzięki współpracy z pasjonatami historii udało się rozwikłać jedną z zagadek związanych z walkami o Kołobrzeg. W ostatnich dniach Muzeum Oręża Polskiego wzbogaciło się o nowy, wyjątkowy eksponat.

Prezes działającej przy Towarzystwie Przyjaciół MOP Grupy Eksploracyjno-Poszukiwawczej „Parsęta” Jan Orliński przekazał koło niemieckiego czołgu średniego Pz.Kpfw. III. Zabytek oraz związana z nim historia stanowi potwierdzenie wykorzystania tego typu pojazdu w walkach o miasto. 

Jak ustalił Jan Orliński, po zakończeniu walk unieruchomiony czołg stał na jednym z pól w rejonie dzisiejszej ul. Bolesława III Krzywoustego. – Historia maszyny przeplata się z dziejami mojej rodziny. Jej członkowie lata 1943-1945 spędzili na robotach przymusowych w Niemierzu pod Kołobrzegiem. Po kapitulacji III Rzeszy, pochodzący z okolic Sochaczewa dziadkowie zdecydowali się tutaj zamieszkać. Czołg stał na jednym z sąsiadujących z rodzinnym gospodarstwem pól. Został wysadzony przy użyciu pozbieranych na polach niewybuchów, w wydarzeniu tym uczestniczyła moja mama i ciotka – opowiada prezes GEP „Parsęta”. Zabrane z miejsca eksplozji koło przez kilka dekad znajdowało się w należącej dziś do kuzyna Jana Orlińskiego stodole.

To kolejny etap muzealnych dociekań na temat uzbrojenia, wykorzystywanego w toczonych 76 lat temu walkach. – Staramy się zrobić wszystko by wiedza na temat bitwy stanowiącej fundament polskiego Kołobrzegu była jak najbardziej dokładna, także w aspekcie technicznym. Dyskusja na temat obecności tutaj Pz.Kpfw. III trwa od kilku lat. Podobnie sprawa ma się z innymi pojazdami, czy jednostkami Wehrmachtu. O ile strona polsko-radziecka została dość dobrze rozpoznana, w temacie przeciwnika naszych żołnierzy jest jeszcze wiele nieścisłości – komentuje dyrektor Ostasz. Dodaje, że nowy eksponat to wstęp do dalszych prac nad historią broni pancernej w mieście. Muzeum rozpocznie niebawem procedurę wstępną poszukiwań terenowych pozostałości wspomnianego czołgu.

Podczas walk o Kołobrzeg w marcu 1945 r. całość niemieckich, gąsienicowych wozów bojowych skupiona została w sformowanej kilka dni przed rozpoczęciem bitwy Grupie Pancernej „Beyer”. Oprócz dwóch czołgów średnich: Pz.Kpfw. IV i Pz.Kpfw. III znalazły się w niej co najmniej dwa działa samobieżne Jagdpanzer 38(t) Hetzer. Wszystkie pojazdy zostały zniszczone przez polskich i radzieckich żołnierzy albo porzucone przez załogi. Wraki zalegały na ulicach jeszcze kilka lat po zakończeniu II wojny światowej. 

Dodaj komentarz

Komentarze na portalu informacje.kolobrzeg.pl są własnością ich twórców. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za opinie pozostawione w serwisie. Jeśli jakikolwiek komentarz uważasz za niestosowny lub narusza jakiekolwiek zasady komentowania w serwisie napisz na adres: studio@tkk.pl

Kod antyspamowy
Odśwież

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn