Oświadczenie - MDT Production
Organizatorzy Festiwalu Sunrise wydali oświadczenie po konferencji radnych miejskich.
W odpowiedzi na konferencję części kołobrzeskich radnych MDT Production pragnie sprostować nieprawdziwe informacje przekazane przez Przewodniczącego Rady Miasta Kołobrzeg Piotra Lewandowskiego oraz radnego Adama Hoka.
W imieniu Krzysztofa Bartyzela informuję, że nikt z organizatorów wydarzenia nie miał na celu nikogo szantażować i wywierać wpływu na kogokolwiek. Właśnie dlatego konferencja współorganizatora Sunrise Festivalu odbyła się po głosowaniu radnych, a nie przed. Producent imprezy ma prawo zabrać publiczny głos w tak ważnej sprawie rozwoju i nikt nie zamknie mu ust. "Przekonywałem radnych merytorycznymi argumentami podczas miejskich komisji i sesji Rady Miasta, ale radni mają za nic naszą pracę na rzecz Kołobrzegu przez ostatnie 17 lat" - podkreśla Krzysztof Bartyzel.
Prostuję też nieprawdziwe informacje, które wypowiedział radny Adam Hok. Radny stwierdził, że gdy Sunrise Festival odbywał się w amfiteatrze, to nigdy nie było żadnej wieloletniej umowy dzierżawy terenu. Podkreślał, że umowa była z roku na rok. To kłamstwo!
Organizatorzy Sunrise Festival podnajmowali amfiteatr i jego teren od Romana Łangowskiego - ówczesnego dzierżawcy - i mieli umowę na 10 lat. W związku z tym MDT Production miała pewność i zabezpieczenie organizacyjne przez ten okres. Mogła swobodnie realizować plany. Co roku organizatorzy występowali jedynie o zezwolenie na imprezę masową do ówczesnego prezydenta oraz odpowiednich służb.
Domyślamy się, że Radny Adam Hok miał na myśli wniosek o zgodę na organizację imprezy masowej. Taki dokument rzeczywiście składa się przed każdą edycją wydarzenia. Pytanie tylko, czy celowo wprowadził opinię publiczną w błąd, czy sam nie ma tak podstawowej wiedzy?
Z wyrazami szacunku i pozdrowieniami
Adrian Nijak
MDT Production
A MDT i Pan Bartyzel zachowują się jakby Kołobrzeg był jakąś dziurą zabitą dechami, gdzie poza sunrise nic się nie dzieje i nikt nie przyjeżdża, a miasto i mieszkańcy zarabiali z tytułu imprezy taką kasę, że starcza na cały rok.
A cóż takiego dzieje się w Kołobrzegu oprócz Sunris Festival? Staram sobie przypomnieć o jakieś imprezie o której mówi się, pisze, która jest znana w Polsce i w Europie i... nie ma czegoś takiego.
bardzo dobra diagnoza
to może czas na jakąś komisję śledczą?