Kuś: Wioletta Dymecka jest naturalnym kandydatem lewicy na urząd prezydenta
Po deklaracjach Tomasza Tamborskiego, Jacka Woźniaka i Anny Mieczkowskiej, jest kolejny potencjalny kandydat do startu w wyborach na prezydenta Kołobrzegu.
Przedstawił go Jacek Kuś z Nowej Lewicy:
- Jesteśmy przekonani dzisiaj, że jeżeli mielibyśmy rozmawiać o kandydacie na prezydenta, to najlepszym kandydatem byłaby Wioletta Dymecka. Wioletta Dymecka również wielokrotnie wspominała o tym, że jeżeli będzie desygnowana przez naszą formację do tego, aby reprezentować nas w wyborach prezydenckich, oczywiście weźmie to pod uwagę i to zrealizuje. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, potwierdzić, że jeżeli chodzi o Wiolettę Dymecką, jest mi miło zakomunikować, że Wioletta Dymecka jest naturalnym kandydatem lewicy na urząd prezydenta.
Nowa Lewica to w założeniu szeroka formacja, która ma ukonstytuować się wiosną tego roku:
- SLD jako partia polityczna już nie istnieje. Nowa Lewica to formacja, która ma powstać z dwóch partii politycznych, to jest z Wiosny Roberta Biedronia i Sojuszu Lewicy Demokratycznej plus wiele różnych organizacji działających w kraju. Są pewne problemy statutowe, ale miejmy nadzieję, że kilka miesięcy pracy w tym roku w kierunku zawiązania się tej formacji zaowocuje tym, że najdalej na wiosnę będziemy mieli nową partię, która będzie działała po tej lewej stronie sceny politycznej - mówi Jacek Kuś.
Więcej na ten temat na antenie Radia Kołobrzeg w dogrywce Studia Reduta, po godzinie 12.
Nie ma się czym chwalić
Jak te atuty posiądzie, to się z Tobą będę zgadzał.
Czy starzy lewicowi działacze na pewno wiedzą co im szykują ich młodsi koledzy ?
A eutanazja chorego i bezbronnego Polaka w Anglii , to też był tylko żart ?
Kandydatura Dymeckiej to ponury żart.
Ty Stary , a ja myślałem ,że wyjechałeś do Niemiec.Popatrz, popatrz, odezwał się stary komuch.
" Oddaj mi moje prywatne pieniądze" tzn. łapówkarzy i złodziei. Z racji specyfiki miasta oraz wielu atutów z tego wynikających nasze miasto posiada duże możliwości ku temu,żeby zwyczajnym , ciężko pracującym tu ludziom zapewnić właśnie zgodnie z propagowanym hasłem obecnej władzy " Najlepsze miejsce do życia", ale niestety tak nie jest. Jak ktoś obserwuje życie publiczne , poruszane problemy na radzie miasta, to dostrzeże,że decyzje władz podejmowane są w większości w interesie bliżej nieznanej lub znanej grupy osób ,a nie w interesie całej społeczności (patrz sunrise, parking- amfiteatr).
No właśnie, takiego dla ludzi, co by chociaż chciał zrozumieć ich potrzeby , a nie coś w stylu "Oddaj mi moje prywatne pieniądze".
To żądanie powinno się stać przewodnim hasłem izby wyższej, pasuje zarówno do naszego przedstawiciela , jego kolegi z ławy senackiej oraz do kogoś tam jeszcze.
I pomyśleć ,że to wszyscy z Zachodniego Pomorza.
I jeden dzień dłużej.
Popieram w całości.