
Na nową „woprówkę” przyjdzie jeszcze poczekać
O potrzebie wybudowania godnego miejsca dla ratowników mówi się od lat. I póki co takie miejsce w najbliższej przyszłości nie powstanie. Chodzi głównie o brak planu zagospodarowania przestrzennego, który umożliwiłby realizację tego przedsięwzięcia.
Przypomnijmy. Projekt nowej bazy dla ratowników został przygotowany w zeszłej kadencji i koszt jej budowy oszacowano na ponad 12 milionów złotych. W piętrowym budynku miało znaleźć się wszystko co jest potrzebne do pracy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Jednak ze względu na tak duży koszt miasto się z tego wycofało. Ponadto okazało się ze jest potrzebna zmiana planu zagospodarowania przestrzennego. W trakcie opracowywania planu stwierdzono, że w miejscu przewidywanej inwestycji występuje unikalna na naszym wybrzeżu tzw. „wydma biała”, która później przechodzi w szarą. Zarówno wydmy białe oraz szare, są siedliskami przyrodniczymi, które są prawnie chronione, co oznaczało, że realizacja inwestycji w tej lokalizacji była niemożliwa. Jak mówi dzisiaj Ewa Pełechata procedury są nie do przejścia. Trzeba zmienić i miejsce dla tej inwestycji i samą koncepcję.
Mimo piętrzących się problemów miasto nie chce się wycofać z budowy nowej bazy dla ratowników i nadal trwają rozmowy na temat jej powstania. Na ten moment do 2030 roku trwa dzierżawa miejsca, w którym znajduje się główna baza ratowników, czyli przy Morskim Oku.
Jak zapewnia Ewa Pełechata cały czas trwają prace nad poprawą warunków obecnej bazy.