Choć wydawało się nam to jedynie wizją mieszkańców przedstawianą z przymrożeniem oka, to Wody Polskie zupełnie poważnie mówią o zagospodarowaniu łachy na Parsęcie, która mogłaby się stać ciekawą atrakcją.

Wczoraj informowaliśmy Państwa o dwugłosie w Wodach Polskich w sprawie łachy na Parsęcie. Dyrekcja ze Szczecina mówiła prezydent miasta o likwidacji łachy, ta z Koszalina napisała, że tego nie zrobi. A dzisiaj już wiemy, że łacha na Parsęcie nie zniknie w najbliższym czasie. 

Co będzie dalej? To wspólna decyzja Wód Polskich i miasta powiedział nam Marek Duklanowski dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie.

Marek Duklanowksi przyznaje, że łacha nie jest wytworem natury. Powstała bo podczas przebudowy brzegów popełniono błąd techniczny, ale jednak w tym momencie nie zwiększa ryzyka powodziowego i nie blokuje odpływu z samej Parsęty. Stąd rozwiązania są dwa. Pierwsze to jej usuniecie, co w tym momencie nie jest priorytetem, drugie zagospodarowanie.

Łacha, na której posadowiono by stabilny pomost zmieniłaby swoje oblicze i przeznaczenie. „(…) Czy poprzez to, że ktoś tam by postawił parasole, stoliki. (…) Czy nawet miasto postawiłoby ławeczki, a na brzegu pomostu można by było usiąść, nogi pomoczyć w wodzie” – mówi  dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Szczecinie.

 Szczegóły w materiale wideo:

Udostępnij

Submit to FacebookSubmit to Google PlusSubmit to TwitterSubmit to LinkedIn